Tydzień regeneracyjny w lutym skończył się też odpoczynkiem od pisania na bloga, dlatego ten post zamieszczam trochę później, niż powinienem.
Co się szykuje na marzec…
Największa zmiana to zakończenie treningów nastawionych na zwiększanie maksymalnej siły i rozpoczęcie ćwiczeń rozwijających wytrzymałość siłową. Chcę do tego wykorzystać cross-fit. Jestem bardzo ciekawy co z tego wyjdzie, bo nigdy wcześniej na te zajęcia nie chodziłem. Obym tylko był w stanie zrealizować trening następnego dnia po cross-ficie :)
Wypracowaną siłę trzeba też zacząć wykorzystywać do generowania MOCY!! :) Dlatego w treningach pojawią się też krótkie podjazdy.
Poza tym, zgodnie z zasadą zwiększania z czasem intensywności, w marcu pojawia się jeszcze więcej, ale lekkich, interwałów. Będzie to głównie kosztem długich weekendowych jazd, ale też mniejszej ilości wizyt na siłowni. Trzeba powoli coraz więcej czasu spędzać w siodle :). Mam nadzieję, że pogoda w tym pomoże. Zwłaszcza, że nie mogę się doczekać jakiegoś wyjazdu w góry.
Spodziewane rezultaty
Cel jest taki sam, jak w lutym – obniżenie LT i jednoczesne podwyższenie generowanej mocy w teście progresywnym.