• Blog
  • Szkolenia MTB
    • Zapisz się
    • Co i dla kogo
    • Terminy
    • Miejsce
    • Płatności
    • Szczegóły
  • O mnie
  • Kontakt

Też nie potrafię zjeżdżać

03 czerwca, 2016 by R2R in długofalowe, mtb, technika jazdy

Pamiętacie, jak pisałem o tym, że większość rowerzystów nie potrafi zjeżdżać? Okazało się, że sam zaliczam się do tej grupy. Trzeba było tylko znaleźć osoby o dużym doświadczeniu i umiejętnościach, które wytknęły by mi błędy. Trafiłem właśnie na takich ludzi w ostatni długi weekend. Na szczęście byli to trenerzy z Pomby – Pająk i Agnieszka. Ze znajomymi i kilkoma innymi zapaleńcami odbywaliśmy u nich szkolenie z techniki jazdy. Większość na trasach singletrek.

Dzień 1. – czwartek

Zaczęliśmy od szkolenia podstawowego+ i już w czasie tych 3 godzin okazało się, że wszyscy mamy do poprawienia pozycję na rowerze. Odpowiednie ugięcie nóg, rąk, pochylenie tułowia, nawet ułożenie pięt! Na to wszystko do znudzenia zwracali uwagę nasi Mistrzowie :)

DSC_0113

Niby ćwiczenia w grupie, ale miało się poczucie, że każdy jest na szkoleniu indywidualnym

Resztę dnia ćwiczyliśmy trzymanie pozycji na zjazdach oraz zakrętach w slalomach. Trochę też pompowaliśmy. Każdy zaliczył też przejazdy z instruktorami siedzącymi na tylnym kole i dzielącymi się uwagami co do techniki jazdy danej osoby.

Szkolenie podstawowe+ jest krótkie, ale po nim każdy zna już podstawy i przy odrobinie dobrej woli może ćwiczyć “na własnym podwórku”.

Przy okazji pozwolę sobie polecić miejsca do jedzenia w Świeradowie.

Tego dnia jedliśmy w Restauracji Kalamata, gdzie serwują dania kuchni greckiej. Jest pycha!! Ale swoje trzeba odczekać. Jedzenie wszystkim smakowało, jest kilka dań wege. Kotlety z cukinii rządzą ;). Zdecydowanie polecam!

Dzień 2. – piątek

Właściwie, to robiliśmy to samo, co w czwartek… ale bardziej :)

Pompowanie na sucho ;)

Pompowanie na sucho ;)

Było dużo ćwiczeń na trzymanie pozycji i pochylanie roweru w zakrętach w coraz trudniejszych warunkach. Trzeba było dobrze wybrać miejsce hamowania, tor przejazdu, odpowiednio złożyć się do zakrętu… A jak ktoś to wszystko zrobił dobrze, to i tak przy hamowaniu blokował koła, co było surowo zabronione i co wiązało się z krzykiem prowadzących :D Nowością było zjeżdżanie ze stromych, wyższych kamieni, gdzie było jeszcze więcej pracy nad pozycją na rowerze.

Zakręty, aż do przesady

Zakręty, aż do przesady

Po tym dniu byłem na prawdę zmęczony, ale też zauważyłem już u siebie zmianę w stylu jazdy. Pierwszego dnia po przejeździe z Pająkiem usłyszałem od niego retoryczne “Lubisz zapierdalać?!” :D , co można przetłumaczyć na częste, nagłe i ostre hamowania i nie do końca trzymanie kontroli nad rowerem. Drugiego dnia jechałem dużo płynniej – z wcześniejszym hamowaniem i odpowiednim składaniem się w zakręty. Oczywiście nadal było dużo do poprawienia ;). Przy kontynuowaniu ćwiczeń na pewno przełoży się to na większą frajdę i szybkość!!

Zmęczeni wracaliśmy do pensjonatu w deszczu…

Po ciężkim dniu treningów przyszła wreszcie pora na żarło. Tym razem padło na Cynamonowego Słonia, gdzie można znaleźć nawet dania bezglutenowe, jeżeli to dla kogoś ważne. Też trzeba długo czekać, mimo mniejszej ilości klientów niż w Kalamacie. Tym razem byłem jedyną osobą, której smakowało jedzenie.

Dzień 3. – sobota

Tego dnia było… inaczej.

Po przygodzie z deszczem i nadal mokrym wszystkim, co się na siebie zakłada na rower moje morale były niskie. Dlatego poranne opady zatrzymały mnie i Konrada na pewien czas w pokoju. Dopiero gdy w południe przez chmury przebiło się słońce zdecydowaliśmy się dołączyć do grupy. Oszukaliśmy parszywą pogodę!

… no nie. Dotychczasowe deszcze były tylko ostrzeżeniem przed tym, co na nas czekało po południu.

Ale do tego czasu udało się poćwiczyć jazdę po korzeniach – w górę i w dół i wjazd na głaz, na który wcześniej nikt z nas nie pomyślałby, że da się wjechać.

Później już tylko padało. Zajęcia niestety skończyliśmy przez to wcześniej. Zrobiliśmy tylko pamiątkowe zdjęcie i rozjechaliśmy się do kwater.

Deszcz przestał padać dokładnie w momencie, kiedy podjechaliśmy pod drzwi naszego pensjonatu…

I znowu Kalamata. Agnieszka polecała jeszcze Pizzerię Granda. Dajcie znać, jeżeli ktoś z Was tam był

O szkoleniach subiektywnie

Ćwiczenia z trenerem są nie do przecenienia!! Zwłaszcza, że nasi instruktorzy potrafili dobrze przekazać jak się zachować na rowerze w różnych sytuacjach i czemu właśnie tak, a nie inaczej. Potrafią dotrzeć nawet do takich osób, jak ja, które twierdzą, że to wszyscy inni nie potrafią zjeżdżać ;) .

Na szkolenia pojechałem też z nastawieniem, że poznam ludzi zajaranych jazdą na rowerze. I o ile podczas ćwiczeń można było trochę pogadać, to jednak pozostał u mnie niedosyt. Byłoby fajnie, gdyby było zorganizowane przynajmniej jedno wspólne wyjście na obiad, albo uzupełnienie płynów.

Najważniejsze rzeczy, których się nauczyłem po tym szkoleniu:

  • dalekie skanowanie terenu wzrokiem: to było dla mnie najbardziej zaskakujące. Byłem pewien, że patrzę daleko i przygotowuję się do pokonania przeszkód. Jednak czasami nie przyhamowałem w odpowiednim miejscu, obrałem zły tor jazdy, albo po prostu nie doceniłem zakrętu.
  • mocno ugięte łokcie i rozluźnione łydki: zdecydowanie łatwiej jest wtedy zareagować, gdy nagle pojawia się jakaś przeszkoda np. zmienić kierunek, zahamować, czy przejechać po korzeniach. To jest tzw. “expect the unexpected”;
  • pochylanie roweru w zakrętach bez pochylania ciała: +10 do przyczepności.

Podsumowując, szkolenia na obu poziomach są zdecydowanie godne polecenia!

Może ktoś z Was był na podobnych szkoleniach? Zachęcam do dzielenia się spostrzeżeniami.

—– Edit 4.06.2016 —–

Jeszcze zapomniałem wspomnieć o bardzo fajnej rzeczy – 3-stronicowej księdze z obrazkami ;). Jest tam zawarta kwintesencja szkoleń. Może się przydać, żeby przypomnieć sobie o technice przed rozpoczęciem treningu.

DSC_0125

O autorze: R2R

Dużo się uczę: o trenowaniu, diecie, regeneracji i psychologii sportu. Eksperymentuję też, żeby sprawdzić co faktycznie przynosi efekty. Jak dołożę do tego jako taką pracowitość, to udaje mi się z roku na rok zajmować coraz wyższe miejsca w maratonach MTB. Na podium nie staję, ale w sporcie chodzi o przekraczanie kolejnych granic i właśnie w tym jestem najlepszy.
Suliwoods vs Srebrna Góra (vs Rychlebske Stezy) cz. 1.
Działo się… BM Polanica-Zdrój 2016

Podobne posty

  • dieta (wegetariańska) w czasie superkompensacji
    01 lipca, 2015 3 komentarze
    Poprzednio było o tym czym jest superkompensacja, a w tym wpisie przedstawię Wam mój jadłospis na Czytaj dalej...
  • Nie umiecie zjeżdżać!
    24 września, 2015 5 komentarze
    W tę sobotę po dłuższej przerwie wystartowałem w zawodach z cyklu Bike Maraton. Częścią każdego Czytaj dalej...
  • Co jeść w dzień startu
    22 sierpnia, 2015 2 komentarze
    Przygotowania do startu można podzielić na długo i krótkoterminowe. Największy wpływ na wynik mają Czytaj dalej...

2 Komentarze:

  1. Monika 23 czerwca, 2016 Odpowiedz

    Byłam na dwudniowym szkoleniu Tylko dla kobiet. Rewelacja! Technika i jeszcze raz technika. Teraz zdecydowanie mniej hamulców i fun na zjazdach :-) No i też zaliczyłam tę skałę :-)

Skomentuj! Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Obserwuj
  • Facebook
  • Instagram
Moje przejazdy
Strava TrailForks
Polityka prywatności
Link do polityki prywatności
Ostatnie wpisy
  • Narzędzia do ćwiczeń techniki jazdy
  • Rychlebskie Ścieżki na maksa
  • Zjazd ze Stogu Izerskiego
  • Pierwsza jazda po Singletrack Glacensis – pętla Stronie Śląskie
  • Poszukiwania ścieżkowca – Wrocław Whyte Demo Day
Archiwa
  • marzec 2021
  • sierpień 2019
  • czerwiec 2019
  • maj 2019
  • marzec 2019
  • luty 2019
  • czerwiec 2018
  • kwiecień 2018
  • styczeń 2018
  • październik 2017
  • wrzesień 2017
  • sierpień 2017
  • lipiec 2017
  • maj 2017
  • kwiecień 2017
  • marzec 2017
  • styczeń 2017
  • listopad 2016
  • październik 2016
  • wrzesień 2016
  • lipiec 2016
  • czerwiec 2016
  • maj 2016
  • kwiecień 2016
  • marzec 2016
  • luty 2016
  • styczeń 2016
  • grudzień 2015
  • listopad 2015
  • październik 2015
  • wrzesień 2015
  • sierpień 2015
  • lipiec 2015
  • czerwiec 2015
Kategorie
  • Bez kategorii
  • bike maraton
  • dieta
  • długofalowe
  • dzień zawodów
  • krótkofalowe
  • motywacja
  • mtb
  • odpoczynek
  • przed zawodami
  • psychika
  • regeneracja
  • relacja
  • rozciąganie
  • szorty
  • technika jazdy
  • trasy
  • treningi
  • w trakcie zawodów
  • wege
792 863 180