Pod koniec poprzedniego i na początku tego roku szarpnąłem się i przekazałem kilka złotych na budowę singli w Srebrnej Górze i w okolicach Ślęży (za pomocą PolakPotrafi.pl). W poprzedni weekend wreszcie nadarzyła się okazja, żeby przeprowadzić audyt na obu trasach. Czy inwestycja się opłaciła? Czy na rychlebskim parkingu zrobi się luźniej?
Suliwoods
Wyruszamy z Adim autem, chociaż można pokusić się o dojazd rowerem. Z Wrocławia do Sulistrowiczek, skąd startują trasy jest niecałe 50 km. Można spokojnie dojechać tam na hardtailu w ramach treningu. Problematyczne jest znalezienie startu. Albo trzeba korzystać z GPS-a, albo pytać miejscowych, ale nie o Suliwoods, tylko o restaurację, przy której znajduje się dojazdówka do tras. Na parkingu może brakować miejsc.
Ruszamy rowerami. Najpierw dojazd szerokim, a co ważniejsze krótkim, szutrem. Po lewej widzimy strzałę wskazującą gdzie znajduje się trasa głównego sponsora singli. Skręcamy i po kilku metrach widać bramę wjazdową.
Na podłożu luźny grys, przez który na początku jadę asekuracyjnie. Po kilku zakrętach okazuje się, że kamyczki nie przeszkadzają. Przyczepność jest odpowiednia. No to zaczynamy jazdę na serio!
I chwilę po tym kończymy… No tak, ścieżka jest króciutka. Przejechanie jej zajmuje niecałe 5 min, 10 min z dojazdem. To trochę rozczarowuje.
Ale wstrzymajmy się z ostatecznymi ocenami. Co się działo przez tych kilka minut?
Działo się sporo. Koncentracja na poziomie 101%, bo żeby przejechać trasę bez większych problemów trzeba poradzić sobie z wieloma zakrętami, również tymi wyprofilowanymi. Stosunkowo dużo tutaj też garbów do pompowania i miejsc, gdzie można się oderwać od ziemi. Ponieważ osobiście jestem raczej nielotem, to musiałem daleko patrzeć, żeby odpowiednio wcześnie zwolnić, przynajmniej na tych większych hopkach.
I tak właśnie dobrnęliśmy do ogromnej zalety singla. Trasa wręcz zmusza do skanowania wzrokiem tego, co czeka w oddali, odpowiednio wczesnego hamowania, dobrego składania roweru w zakrętach, jest gdzie pompować i skakać. A w restauracji dają jeszcze frytki do tego wszystkiego. Bardzo dobre 10 min jazdy do ćwiczenia techniki.
W sumie trasę przejechaliśmy 3 razy i przy każdym przejeździe obnażała ona jakieś braki w technice.
Po pierwszej pętli chcieliśmy sprawdzić jakiegoś innego singla. Szybkie zasiągnięcie języka u kucharza, który twierdzi, że drugi odcinek istnieje i wskazuje nam jak do niego dotrzeć. Jupi! Swoją drogą, patrząc na kucharza dochodzę do wniosku, że jedzeniu w restauracji musi być bardzo trudno się oprzeć.
Ruszamy na poszukiwania… i niestety nie znajdujemy. Suliwoods zebrało ponad 80 tyś. zł, a nie stać ich na kilka tabliczek do oznaczenia tras?! Nie daję jeszcze minusa za to, bo w regulaminie Suliwoods widnieje tylko Kross Trail, więc najwyraźniej drugi singiel nie jest jeszcze oficjalnie otwarty. Chociaż w internecie można znaleźć komentarze mówiące o tym, że “Tajemny nie jest już taki tajemny”.
Na szczęście w pobliżu jest Radunia i Ślęża. Wjeżdżamy na tę pierwszą, zaliczamy ekstremalny zjazd ze szczytu, podziwiamy widoki, psujemy widoki na zdjęciu, wracamy na dwie pętle po trasie Krossa i do domu.
Podsumowanie
Podsumowanie będzie w formie porównania w drugiej części postu ;)
——- EDIT 16.06.2016 ——-
Poprawiłem czas, jaki zajmuje przejazd singlem
10 minut to razem z podjazdem, samego zjazdu po tym sulibadziewiu jest 4 min….
Heh i nawet moje stwierdzenie o Tajemnym się znalazło… Na samej Raduni jest kilka wytyczonych szlaków np. Tajemna, Świerkowy, gangsta trail, trochę rozgrzebane przez leśniczych single Szweda i inne. Są tracki gps czy tam gpx i mapa ze wszystkimi Trasami w masywie Ślęży…
Polecam na początek: http://www.trailforks.com/region/suliwoods-6316/
dzięki! Przyda się, póki trasy nie będą dobrze oznakowane ;)
Tajemna jest zrobiona przez jakiegoś lokalnego geniusza ZA DARMO, nie ma nic wspólnego z ludźmi z “Suli”, którzy 80 000zł dostali.
też prawda. Ale dochodzą mnie też słuchy, że Piotrek Szwed i ekipa dogadali się wreszcie z leśnictwem i nie długo ma startować budowa kolejnej trasy