• Blog
  • Szkolenia MTB
    • Zapisz się
    • Co i dla kogo
    • Terminy
    • Miejsce
    • Płatności
    • Szczegóły
  • O mnie
  • Kontakt

Rachunek sumienia 2016

10 listopada, 2016 by R2R in długofalowe, mtb

Jeżeli czytacie inne blogi, to pewnie widzicie wysyp wpisów podsumowujących sezon 2016. Tak, jak zawsze staram się, żeby na tym blogu pojawiały się oryginalne tematy, tak tym razem chyba się nie da. Zapraszam do przeczytania tekstu o tym, co się udało, a co nie i jakie mam wnioski, z których może sami skorzystacie.

Ale jeszcze pozwolę sobie na małą dygresję. W erze cyklokrosu i graveli i szerokich śladów bieżnika zostawianych przez fat bike’i granica między starym, a nowym sezonem będzie się zacierać i raczej będzie kwestią indywidualną. Przynajmniej taka jest moja opinia.

Podzielony sezon

Mój sezon, włączając w to okres przygotowawczy, właściwie składał się z dwóch części: od grudnia do pierwszych dni lipca i od drugiej połowy sierpnia do października. Wszystko to rozdzielone 2 urlopami 2-tygodniowymi, które mocno wybiły mnie z rytmu.

Ciężka praca

… tym właśnie charakteryzowała się pierwsza część. Postawiłem sobie bardzo ambitny cel: ukończyć w połowie stawki Half Race podczas mojej pierwszej, w dodatku bardzo trudnej technicznie, etapówki – MTB Trilogy (posty na ten temat znajdziecie tutaj, tutaj i tu). Dlatego cisnąłem z treningami jak nigdy.

I efekty były bardzo zadowalające. Na Bike Maratonach od początku wywalczyłem sobie miejsce w trzecim sektorze startowym i później regularnie, na spokojnie utrzymywałem wyniki, nawet z zapasem, pozwalające na start z tego sektora. W zawodach z innych cyklów rezultaty były porównywalne, co bardzo dobrze wróżyło na lipiec, kiedy to odbywało się MTB Trilogy.

DSC_0152

Na tych najważniejszych zawodach po pierwsze miałem mega zabawę, po drugie zmagania zakończyłem w pierwszej połowie stawki, tak jak chciałem. Przy tym wszystkim przez 3 dni ścigania (plus prolog) nie dopadło mnie jakieś straszne zmęczenie, czego się bardzo bałem.

Zabawa

Efektem ciężkiej pracy włożonej w pierwszą część sezonu było… wypalenie się, niestety. Jazdy na drogach są dla mnie katorgą pod względem nudy i zdecydowanie muszę coś z tym zrobić w następnym sezonie, bo niestety ich nie uniknę. Z kolei duża ilość treningów powoduje mniej czasu na spotkania ze znajomymi, czy pisanie na blogu.

Na szczęście nie skończyło się to całkowitym odstawieniem roweru. Bardzo brakowało mi zabawy na zjazdach (pewnie przez frajdę, jaką miałem na MTB Trilogy), dlatego praktycznie co weekend jeździłem w różne miejscówki. Dzięki temu między innymi przetestowałem rowery Specialized na następny sezon, zaliczyłem kilka wyjazdów ze znajomymi i podszkoliłem technikę. Jednym słowem, druga część sezonu to zabawa.

dsc_0097

Chyba trzeba zainwestować w ciuchy bardziej ęduro :)

Wnioski

Sezon w pierwszej części był bardzo udany, a w drugiej przyjemny, więc jak najbardziej na plus. Zostają wyrzuty sumienia, że w drugiej części odpuściłem treningi i zawody, ale nad tym na pewno popracuję. Aż nie mogę się doczekać tego, co wymyślę, żeby poradzić sobie z tymi problemami w kolejnym sezonie ;)

Co wpłynęło na zdecydowanie wyższą niż w poprzednich sezonach formę?

Według mnie to kilka czynników:

  • bardzo dobrze przepracowana zima (nawet lepiej, niż gdy podobnie chwaliłem się na koniec sezonu 2015). Najwięcej dały wyjazdy na biegówki, podczas których przez kilka godzin ćwiczyłem nad zwiększeniem swojego VO2max;
  • zwiększona ilość treningów. To najbardziej brutalny sposób, ale dla kogoś, kto trenuje kilka sezonów jest wręcz konieczny;
  • periodyzacja i stopniowe zwiększanie obciążenia
  • dużo jeżdżenia po górach
  • położenie nacisku na rolowanie i rozciąganie i zabiegi u fizjoterapeuty, które częściowo już usunęły i nadal usuwają blokady w moim ciele, co pozwala wygenerować większą moc i mniej się męczyć
  • ambitny i motywujący cel, który dawał mi siłę do zdecydowanie cięższych treningów

Na pewno w dużej części będę chciał  kontynuować te działania w następnym sezonie. Pod znakiem zapytania jest ilość i rodzaj treningów, bo to złe ich wyważenie mogło przyczynić się do wypalenia. Może trenowanie z kimś pomoże? Może zakup szosówki sprawi, że jazda po asfalcie stanie się przyjemna, a nie nudna?

Poza tym, 4 tygodnie urlopu w środku sezonu też nie jest optymalne :) i strasznie wybija z rytmu. Ale to też kwestia priorytetów. Jednak wolałem wyjechać z paczką znajomych, bo taka okazja rzadko się zdarza.

W ramach przygotowań z kolei chcę spróbować jazdy fat bike’iem zimą, bo to może być atrakcyjną alternatywą dla biegówek i spinningu. Poza tym już teraz poza wizytami u mojego fizjoterapeuty zaczynam chodzić na jogę połączoną z medytacją, żeby usunąć blokujące napięcia i być jeszcze silniejszym psychicznie w następnym sezonie.

Jestem bardzo ciekawy jakie Wy macie wnioski po tym sezonie? Co Wam najbardziej pomogło, a co przeszkodziło w osiągnięciu stawianych sobie celów w 2016?

O autorze: R2R

Dużo się uczę: o trenowaniu, diecie, regeneracji i psychologii sportu. Eksperymentuję też, żeby sprawdzić co faktycznie przynosi efekty. Jak dołożę do tego jako taką pracowitość, to udaje mi się z roku na rok zajmować coraz wyższe miejsca w maratonach MTB. Na podium nie staję, ale w sporcie chodzi o przekraczanie kolejnych granic i właśnie w tym jestem najlepszy.
Zimą w krótkim rękawku
HIT, czyli o spinningu i interwałach

Podobne posty

  • Zjazd ze Stogu Izerskiego
    09 czerwca, 2019 0 komentarze

    Jadąc do Świeradowa czy Novego Mesta pod Smrkem nie jesteście skazani na Czytaj dalej...

  • Precooling, czyli sposób na zawody w upale
    26 czerwca, 2018 0 komentarze
    Pre-cooling, albo schładzanie, to metody pomagające przynajmniej częściowo poradzić sobie z Czytaj dalej...
  • Trening siłowy w MTB i innych sportach wytrzymałościowych
    02 stycznia, 2018 0 komentarze
    Siłownia - dla dużej części wytrzymałościowców jest to fabryka zbędnego bagażu na pokonywanych Czytaj dalej...

Skomentuj! Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

Obserwuj
  • Facebook
  • Instagram
Moje przejazdy
Strava TrailForks
Polityka prywatności
Link do polityki prywatności
Ostatnie wpisy
  • Narzędzia do ćwiczeń techniki jazdy
  • Rychlebskie Ścieżki na maksa
  • Zjazd ze Stogu Izerskiego
  • Pierwsza jazda po Singletrack Glacensis – pętla Stronie Śląskie
  • Poszukiwania ścieżkowca – Wrocław Whyte Demo Day
Archiwa
  • marzec 2021
  • sierpień 2019
  • czerwiec 2019
  • maj 2019
  • marzec 2019
  • luty 2019
  • czerwiec 2018
  • kwiecień 2018
  • styczeń 2018
  • październik 2017
  • wrzesień 2017
  • sierpień 2017
  • lipiec 2017
  • maj 2017
  • kwiecień 2017
  • marzec 2017
  • styczeń 2017
  • listopad 2016
  • październik 2016
  • wrzesień 2016
  • lipiec 2016
  • czerwiec 2016
  • maj 2016
  • kwiecień 2016
  • marzec 2016
  • luty 2016
  • styczeń 2016
  • grudzień 2015
  • listopad 2015
  • październik 2015
  • wrzesień 2015
  • sierpień 2015
  • lipiec 2015
  • czerwiec 2015
Kategorie
  • Bez kategorii
  • bike maraton
  • dieta
  • długofalowe
  • dzień zawodów
  • krótkofalowe
  • motywacja
  • mtb
  • odpoczynek
  • przed zawodami
  • psychika
  • regeneracja
  • relacja
  • rozciąganie
  • szorty
  • technika jazdy
  • trasy
  • treningi
  • w trakcie zawodów
  • wege
792 863 180